Ostatni tom trylogii Wojen alchemicznych.
Epicka opowieść o wojnie i wyzwoleniu.
Anastazja Bell, przywódczyni Nadleśnictwa – zbrojnego ramienia Świętej Gildii Horologów i Alchemików, tajnej policji Imperium Holenderskiego – dochodzi do siebie w szpitalu w Hadze. Nie ma jednak czasu na spokojną rekonwalescencję. Musi natychmiast wrócić do Ridderzaalu, kwatery głównej Gildii, by dokonać niemożliwego: powstrzymać zmiany trwale ingerujące w dotychczasowy porządek świata.
Do Prowincji Centralnych powinny właśnie dotrzeć informacje o upadku Zachodniej Marsylii. Zamiast tego w Hadze dochodzi do niewytłumaczalnej inwazji – ataku mechanicznych, niegdyś niezdolnych do agresji względem człowieka, teraz rozszalałych i żądnych zemsty.
Na splamionych krwią polach otaczających ostatnią twierdzę Nowej Francji król Sébastien III przypieczętowuje rozejm z mechanicznymi rebeliantami. Już wkrótce rozpocznie się decydujący rozdział w dziejach Mosiężnego Tronu.
---
Kontynuacja Mechanicznego i Powstania.
Wyzwolenie, trzecia i ostatnia część zachwycającej serii Iana Tregillisa, potwierdza miejsce autora wśród najbardziej oryginalnych twórców fantastyki ostatnich lat.
Po raz kolejny czeka na was świat pełen mechanicznych ludzi, alchemicznych snów i synkopowych melodii.
Dobrze poprowadzone, dobrze napisane. Mają swój klimat i charakter. Finałowy tom znajduje równowagę między akcją a spokojniejszymi elementami. Podobnie jest też z kwestią bohaterów – mamy tu wiele kobiecych akcentów, dzięki dużemu udziałowi bohaterek, jest też spora porcja męskich elementów. Ale przede wszystkim jest dobra, udana zabawa. Jeśli więc lubicie fantastykę, będziecie zadowoleni. Polecam. Michał P. Lipka - Książkarnia
Słowem podsumowania, cykl ten nadal należy do moich ulubionych lektur. Ciekawe zwieńczenie, tylko spotęgowało moją fascynację tą serią. Pisarzowi całkiem zgrabnie wyszło ukazanie dylematów ludzi i maszyn. Pięknie przedstawił także inną od naszej historię, oraz losy świata, które potoczyły się całkiem inaczej, a jednak podobnie. Bowiem ludzka skłonność do poznawania i niestety do przemocy, jest wszędzie taka sama. Nieważne w jak fantastycznym środowisku ją umieścimy. Pozostaje m i tylko polecić. Robert Woźniak - Krótko acz treściwie